piątek, 29 maja 2015

Zmiany!

HM z match'a 5 się nie odzywa i match 4 też cisza.
Na początku nic nie wskazywało na takie zachowanie, ale "stało" się. 

Jeśli chodzi o tytuł posta to odnosi się on do zmiany daty dostępności dla rodziny. Najpierw miałam czekać do momentu zdania wszystkich egzaminów i wtedy zmieniać datę wylotu, ale wczoraj się rozmyśliłam i zrobiłam to już dzisiaj. 

Nowy termin to 3 sierpień :) Wiem, że mogę znaleźć rodzinę na wrzesień czy nawet październik, ale dostępna jestem już od sierpnia. Może teraz się coś ruszy :)

Pozdrawiam 

poniedziałek, 18 maja 2015

Cisza jak makiem zasiał.

Tak jak sam tytuł posta mówi... cisza...
Rodzinie numer #3 musiałam grzecznie odmówić. Głównym powodem było pilnowanie i pomaganie w zadaniach chłopcu który od września miał zacząć high school. Pomijam już całkiem fakt, że zegar w piątek wybił godzinę 16:05, a ja dalej na mailu nie miałam odpowiedzi od HM czy rozmowa o 16:30 (z uwzględnieniem różnic czasowych) się odbędzie.

Może jestem wybredna, ale co zrobić... Chcę się czuć dobrze w "rodzinie", przynajmniej na tyle na ile to możliwe.

U mnie obecnie zaczyna się bardzo gorączkowy okres. Widmo sesji mam już przed oczami i pierwsze kolosa w środę z statystyki opisowej. Szczerze to nie mam za bardzo czasu teraz myśleć o tym, że mój room jest pusty. Chociaż mam nadzieję, że już nie długo.

Trzymajcie się ciepło!!

środa, 13 maja 2015

Za chwilę zeświruję!!!

Gdy człowiek zostaje przystawiony do muru dopiero zaczyna poznawać samego siebie!

Zawsze myślałam, że jestem cierpliwym człowiekiem jeśli na czymś mi zależy. Teraz się jednak przekonuję, że chyba zawsze byłam w błędzie. 

Strona głównie przeznaczona dla rodzin (http://family.culturalcare.com/find-au-pair?_ga=1.162440123.622660411.1426438564 - dziękuję Paulina, że mi ją wysłałaś :D) obecnie stała się przyczyną mojej złości, frustracji, zniecierpliwienia, zniecierpliwienia i jeszcze paru innych rzeczy. Tak na prawdę wchodzę tam tylko po jedno, aby sprawdzić czy znajduję się na pierwszej stronie w miesiącu październiku. Jednak to liczba dostępnych Au Pair na miesiąc październik mnie denerwuje najbardziej. Do wczoraj ta liczba rosła i było już 27 kandydatów, a dzisiaj wchodzę i jest 20 -_- 

Wdech, wydech, wdech, wydech.... 

Za nim znajdę rodzinę to pewnie nabawię się jakiejś nerwicy albo nie wiadomo czego. 

Oby udało mi się uspokoić chociaż na czas sesji, bo inaczej czarno to wszystko widzę :(

Życzę wszystkim, więcej spokoju i opanowania niż sama posiadam. 

Pa!

piątek, 8 maja 2015

Agencje! APiA i CC

Jak sam temat wskazuję dzisiaj będę chciała się z wami podzielić moimi doświadczeniami jeśli chodzi o agencję. Tak jak pisałam w poprzednim poście poniekąd korzystałam z dwóch agencji.

Moim pierwszym wyborem była APiA. Wszystko szło dobrze do momentu wypełniania aplikacji medycznej. Żaden lekarz rodzinny w mojej przychodni nie chciał mi tego wypisać. Jedna lekarka nawet stwierdziła, że uprawnienia do wypisywania takich rzeczy ma tylko lekarz,który znajduje się przy ambasadzie. Nie wiem czy nie słyszała jak mówiłam jej, że to MA wypełnić lekarz rodzinny. Zdenerwowały mnie też te pytania o zaburzenia psychiczne, możliwości obciążeń takimi chorobami. Po zaznaczeniu 3 krzyżyka, że ze mną wszystko dobrze sama zaczęłam się już zastanawiać czy na pewno. Nie spodobało mi się też za bardzo podejście dziewczyny odpowiedzialnej za mój region. Co prawda z własnej winny nie mogłam się pojawić na spotkaniu, ale napisałam jej z jakiego powodu nie mogę się pojawić i powiedziała, że nie ma sprawy, że może się ze mną umówić na osobności, bo jak później się okazało jesteśmy z jednego miasta. Problem jednak tkwi w tym, że do tego spotkania nigdy nie doszło. W dniu spotkania mi napisała, że jednak nie może. Umówiłyśmy się na następny termin i dzień przed tym terminem też się okazało, że nie może. Szczerze to wtedy zaczęłam się martwić jakim cudem w przyszłości ma dojść do mojego interview. Potem po rozmowie z rodzicami stwierdziliśmy, że może lepiej będzie jak zmienię agencję.

Tak też zrobiła!

Obecnie współpracuję z CC. Jestem z współpracy na razie bardzo zadowolona. Tutaj udało mi się iść na Road Show. Następnie w ciągu tygodnia wypełniłam aplikację. Co prawda została ona sprawdzona ostatniego dnia przed upływem 2 tygodni, ale koordynator z mojego regionu stanął na wysokości zadania i się udało. W czwartek (30.04.2015) aplikacja zaakceptowana i wysłana do sprawdzenia, a w poniedziałek (4.05.2015) wieczorem miałam już otwarty room. Wczoraj (7.05.2015) dostałam mój MY AU PAIR TRAVEL KIT  i resztę dokumentów, a dzisiaj (8.05.2015)
umowa już została odesłana. Na maile z pytaniami od razu dostaję odpowiedź. Wiem, że ceny między tymi dwoma agencjami to niebo a ziemia, ale uważam też że CC ma bardzo dobre ubezpieczenie i tylko dlatego tak na prawdę ta cena aż tak bardzo się różni.

ROOM
Jak już napisałam room mam otwarty od poniedziałku wieczorem i na razie cisza :( Nie wiem dlaczego. Może to przez moją datę wylotu,bo to dopiero październik. Co prawda jestem dobrej myśli, ale zastanawiam się kiedy kiedy wszystkie "patient" będę musiała zmienić na "impatient". 

Trzymajcie wszyscy za mnie kciuki, żeby się udało. 
Pozdrawiam
Magda 

czwartek, 7 maja 2015

Gotowi? Zaczynamy!

Pewnie jak się domyśliliście planuje wyjazd jako Au Pair do USA. W sumie to już nie planuję, a wcielam ten plan w życie. Jestem już po wypełnianiu aplikacji i od poniedziałku mam otwarty room. 
W room'ie mam już filmik i zrobiony cały kurs. Szybko? Pewnie tak,ale póki mam czas to działam.
Obecnie moją zmorą jest czekanie na pierwszy match. Czuję się jakbym siedziała na szpilkach. Czasu mam jeszcze sporo, bo swój wyjazd planuje dopiero na październik, ale im szybciej tym lepiej.
Na dzisiaj to tyle. Pewnie opiszę cały proces aplikacji, bo po części korzystałam z dwóch agencji, ale teraz
DOBRANOC :)